opinie.positor.pl

Przed listopadem

Kończy się październik. Jesteśmy tuż przed listopadem. A więc wkraczamy w okres, którego najbardziej nie lubię: ciemny, zimny, często deszczowy i wietrzny. Taka pogoda lubi być także na przedwiośniu, ale wtedy choć zbliżająca się wiosna dodaje człowiekowi otuchy i wprawia w lepszy humor. W listopadzie mamy przed sobą całą długą zimę…

Czas przed listopadem to także okres odwiedzania cmentarzy, sprzątania ale i refleksji i wspomnień. Czasem miłych, a czasem nie. Za to zwykle mimo wszystko smutnych, bo dotyczą osób, które już odeszły. Nie usiądziemy już z nimi i nie powspominamy razem… W tym roku na cmentarzach pewnie nie będziemy zbyt długo, bo zapowiadają brzydką pogodę. Ma być zimno – około 5 stopni – i wietrznie. Trochę to nietypowe, bo w ciągu ostatnich lat 1 listopada był raczej ciepły lub bardzo ciepły; oczywiście jak na listopad. Praca przy sprzedaży kwiatów i zniczy w tym roku zdecydowanie nie będzie należała do lekkich i przyjemnych.

Przed listopadem pojawiła się też w mediach informacja, że nasz minister ds środowiska, który zdecydowanie środowiska nie lubi, chce odstrzału łosi. Biorąc pod uwagę ilość polityków, których określa się mianem „łośka” byłabym z tym ukazem ostrożna… Podobno zwierzęta te odpowiadają za dużo wypadków i w jednym województwie w zeszłym roku zginęły przez nie 4 osoby. No cóż, może do pana ministra nie dotarło jeszcze, że świat to nie tylko ludzie, ale także inne organizmy, na których terytorium człowiek ingeruje, więc powinien uważać. Poza tym są znaki drogowe informujące o zwierzętach, które kierowcy zwykle ignorują. A poza tym czy należy zabijać wszystkich sprawców wypadków? O ile w ogóle łosie były tu sprawcami. Bo jeśli przechodziły sobie przez swoje terytorium, na które wtargnęli ludzie, to raczej należy je traktować jako ofiary….

W uzasadnieniu było też coś o niszczeniu mienia przez rozdeptywanie… Więc jak do tego mają się przepychane przez tego samego ministra przepisy o tym, że w czasie polowania myśliwi mogą sobie jeździć wszędzie po prywatnych (należących do innych osób) polach? Toż to oni też powodują straty materialne przez jeszcze większe rozdeptywanie. Czy do takich myśliwych będzie można też strzelać?

Tak czy inaczej: masakra. Mam nadzieję, że przy okazji zmiany osób w rządzie zmienią przy okazji, a raczej przede wszystkim, ministra środowiska. Zanim je doszczętnie zrujnuje.