opinie.positor.pl

Jak zrobić drewniany taras, podest?

Pewnego dnia wpadłam na pomysł, żeby przy wyjściu na niewielki ogródek zrobić drewniany taras, czy też podest – jak kto woli. Moim zdaniem jest to rozwiązanie bardzo praktyczne i wygodne. Powstaje takie „przedłużenie pokoju”.

Na początek trzeba było podjąć decyzję z jakiego drewna go wykonać. Mieliśmy do wyboru: sosnę, świerk syberyjski, modrzew i drzewa egzotyczne. Sosna odpadła w przedbiegach, bo poczytaliśmy, że jest zbyt miękka. Tym bardziej, że w założeniu taras ma być niezadaszony. Modrzew odpadł w drugiej kolejności, ponieważ – mimo, że jest twardym drewnem – to jednak jego urokiem są pęknięcia. Ze względów estetycznych i „zdrowotnych” (lubię chodzić boso, a to żadna przyjemność wbić sobie odpękniętą drzazgę w nogę) nie zdecydowaliśmy się na niego. Pozostał nam wybór między drewnem egzotycznym (twardym, choć dość drogim) i świerkiem syberyjskim (miększym, ale też przez wiele osób zachwalanym). Postawiliśmy na świerk, także dlatego, że nie wiedzieliśmy jak ostatecznie wypadnie sprawa z podłożem, o czym poniżej.

Kolejną kwestią było – czym pomalować drewno? Ostatecznie trzeba to zrobić przed położeniem. Wielu „doradców” w sklepach twierdziło, że taras najlepiej zakonserwować lakierobejcą. Wydawało mi się to dziwne, bo lakierobejca jest może dobra do malowania drewnianych płotów i mebli ogrodowych, ale odniosłam wrażenie, że na podłodze nie będzie zbyt trwała. Na szczęście istnieje internet i kilku douczonych „doradców” sklepowych, którzy oświecili mnie, że tarasy się maluje olejem do drewna. Ponieważ po skręceniu nie miałam ochoty co sezon tego wszystkiego rozkręcać, zainwestowaliśmy w porządny olej i pomalowaliśmy całość konkretnie (całość czyli zarówno deski tarasowe jak i drewniane legary).

jak-zrobic-drewniany-taras

Problemem była u nas nawierzchnia. Wszyscy „doradcy”, z którymi rozmawiałam oraz których rady czytałam, twierdzili, że najlepiej najpierw zrobić wylewkę betonową, a dopiero na nią położyć drewniane legary, a później deski tarasowe. No, ok. Zgadzam się, że tak by było idealnie, ale w idealnym świecie nie żyjemy i ja takiej możliwości nie miałam. Tu rozpoczęło się kombinowanie jakby zapewnić dechom równą powierzchnię. Albo przynajmniej w miarę równą. Dowiedzieliśmy się, że drewniane legary powinny być ułożone w odległości do 0,5 metra od siebie. Postanowiliśmy położyć pod nie betonowe krawężniki wkopując je lekko w ziemię i poziomując na piasku. Jak trwałe to się okaże, zobaczymy. Tak czy inaczej krawężniki zostały położone i wypoziomowane idealnie z zachowaniem lekkiego spadu na spływ wody.

jak-zrobic-drewniany-podest

Na nich położyliśmy drewniane legary, tak jak miało być, czyli co ok. 45-50 cm.

ukladanie-tarasu

I tu pojawiła się kolejna oznaka nieidealnego świata, ponieważ same legary, mimo iż przebierane i wybierane w sklepie, okazały się jednak trochę krzywe. Prawdopodobnie powykrzywiały się, gdy po malowaniu stały oparte o ścianę… Na szczęście drewno ma to do siebie, że da się „uleżeć”.

Żeby uniknąć przerastania roślin spod podestu, na całą powierzchnię, na krawężniki (czyli pod drewniane legary) położyliśmy włókninę zapobiegającą ich wzrostowi.

tkanina-pod-podest

Deski przykręciliśmy nierdzewnymi wkrętami, w odległości 0,5 cm od siebie.

No i w ten sposób powstał nam drewniany taras, czy tam podest – jak kto woli 🙂

drewniany-taras

W trakcie ulewy zostało dokładnie sprawdzone, że rzeczywiście zachowuje lekki spad, choć normalnie tego nie widać, ale woda na nim nie stoi.

Jeśli zdecydujecie się na taki, pamiętajcie, żeby systematycznie pozbywać się z niego liści, bo potrafią zostawić przebarwione ślady na drewnie.