Miałam zacząć biegać i ćwiczyć coś więcej niż mięśnie palców, codziennie przez kilka godzin klikających w klawiaturę. Ale pojawiły się standardowe „problemy” pozwalające na wymiganie się od planów, związane z pogodą…
Dziś na przykład pięknie pada, co nie pozwala na bieganie i ćwiczenia w plenerze. W domu z kolei trudno zmusić się do systematycznego robienia brzuszków, przysiadów czy pompek. Wymyśliłam sobie więc, że w roboczym pokoju, który póki co służy jako składzik i pokój do prasowania i suszenia, urządzę siłownię, a właściwie mini siłownię… Myślałam o bieżni i przyrządzie do ćwiczeń mięśni brzucha. Oczywiście chłopaki chcą do tego dorzucić atlas. Trzeba by pomierzyć i sprawdzić czy to wszystko się zmieści, z zastrzeżeniem, że muszę mieć trochę miejsca na składzik, bo nie ma gdzie tego poprzekładać… Przeglądając oferty firm trafiłam na producenta tego sprzętu, który jak się okazało, znajduje się całkiem niedaleko, firmę Olimp. Trzeba będzie się przejechać, pooglądać i może coś kupić.
A nawiązując do tematu bloga, uważam, że ich strona jest bardzo „przemyślanie” opracowana pod względem technicznym i intuicyjnym. Jest bardzo przejrzysta, łatwo znaleźć temat, ofertę, która nas interesuje. Jednocześnie zastosowano bardzo czytelny szablon i dobrze dobrano kolory. Nie jest przepakowana ciężką grafiką, która powodowałaby jej długie wczytywanie się. Jak dla mnie duże OK.
